niedziela, 7 września 2014

Etui czy może tablet

Najtańszy tablet można kupić za około 150 złotych. Nie powali stylem ani wydajnością, ale jak by nie patrzeć to ciągle cały, sprawny, fabrycznie nowy tablet. Niektórzy, słuchając głosu rozsądku kupują coś z nieco wyższej półki. Inni, realizując raczej podszepty szatana, kupują tablet w iSpocie. Naprawdę świetny tablet.

To jednak dopiero początek niemałych wydatków. Tablecik potrzebuje ubranka. Głupio tak zasłaniać szpanerski sprzęt śmierdzącym etui z chińskiego sklepu. Trzeba po raz kolejny podreptać do oficjalnego dystrybutora i pokornie wsadzić kartę w czytnik.

Właśnie dziś rano poszliśmy do iSpota z narzeczoną, aby jej nowemu, pięknemu iPadowi Air sprezentować godne wdzianko. Spotkał nas tam pan, który chyba nie powinien pracować jako sprzedawca. W odpowiedzi na nasze pytanie rzócił „tam” i niedbale machnął ręką w stronę regału. Po chwil zaczął doradzać: „ineresuje Panią case czy cover?”. Nie byliśmy pewni a pan „dobra rada” jakoś nie spieszył z pomocą. W końcu ustaliliśmy, że potrzebujemy etui z plecami czyli „case”.

I tu dochodzimy do puenty. Etui od Apple kosztuje 380 złotych. Za tą cenę uda się prawdopodobnie kupić trzy nowe tablety. Zamiast nich można jednak kupić śliczne etui z ugryzionym jabłkiem na plecach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz