Przód jak w każdym innym smartfonie z górnej pułki – tafla hartowanego,
zapewne wszystkoodpornego szkła. Tył – jak w każdym innym SAMSUNG-u – niby dobrze
wykonany, ale jednak z plastiku.
Kilka godzin temu miała miejsce premiera nowego Samsunga
Galaxy S5. Nie wgłębiajmy się w szczegółową specyfikację techniczną. Ta jest
naprawdę niezła, choć nie powala na kolana. Z tego, co jednak mogliśmy zobaczyć
urządzenie trudno uznać za wyznacznik stylu i wzór wykonania. Tym ciągle
pozostaje dla mnie iPhone, choć może ten stan uda się zmienić firmie SONY.
Japończycy bodajże wczoraj zaprezentowali światu nową Xperię Z2. Szkło wygrywa
z plastikiem, chociaż nie wiem jak będzie z trwałością. Xperia w odróżnieniu od
S5 nie udaje czegoś innego. Jest telefonem z górnej półki i stara się to
podkreślić a nie ukryć.
Mam już dość mydelniczek od Koreańczyków. Świetne wnętrze to
nie wszystko. Pulsometr – bo telefon dla aktywnych, ale obudowa raczej dla Galaxy
Y niż dla flagowego okrętu.
Apple próbował przeforsować tworzywa sztuczne wypuszczając
na rynek iPhone 5C. Mimo, ze telefon robi naprawdę dobre wrażenie, jakoś nie
chce się sprzedawać. Ciekawe o ile lepiej sprzedawały by się Samsungi, gdyby atrakcyjnie
je opakować.
Miało być "amelinium", a wyszło jak zwykle i jest plastik... Niestety, od telefonu za jakieś 2500 wymagałbym czegoś lepszego, a na pewno lepszych materiałów. Bebechy też są ważne, ale nie ukrywajmy - seria Galaxy S to seria smartfonów premium, flagowców. I powinny być chociaż w części być aluminium i gumy. Dlaczego HTC w tanim (i starym już) Wildfire (i wersji S) mógł skorzystać z takich materiałów, a Szajsung nie? Już wolę Note III, bo jest trochę lepiej wykonany.
OdpowiedzUsuń